DUET W KROPKI, CZYLI ETUI NA STATYW I APARAT FOTOGRAFICZNY

[df_divider el_width=”100″ style=”solid” height=”1px” accent_color=”#EEEEEE” border_size=”1px” padding=”22px 0″ position=”align_center” el_class=””]

Prawda, że zdjęcie powyżej przypomina Robin Hooda w spódnicy? W tej roli wystąpiła Magda, której bluzka podkreśliła żywy kolor etui. :-) Dzisiejsze popołudnie spędziłam w Arboretum w Wojsławicach, gdzie poza odpoczynkiem wśród kwiatów mogłam wypróbować uszyte wczoraj torby na aparat fotograficzny i statyw.

Kiedyś pisałam, że zdarza mi się nosić lustrzankę luzem w torebce. To mało rozsądne, więc żeby nie narażać Nikona na zbędne wstrząsy, uszyłam dla niego usztywniane i zarazem mięciutkie pudełko. Nie wyszło rewelacyjne, trochę za wysokie, ze smutnego materiału i bez zamknięcia (no po prostu nie ma się czym chwalić!), dlatego uszyłam na niego pokrowiec, który wszystko zakrywa :-) Od kilku tygodni mam też nowy statyw, który nie posiadał etui w zestawie, zatem musiałam zrobić je sama.

[df_divider el_width=”100″ style=”solid” height=”1px” accent_color=”#EEEEEE” border_size=”1px” padding=”22px 0″ position=”align_center” el_class=””]

[df_divider el_width=”100″ style=”solid” height=”1px” accent_color=”#EEEEEE” border_size=”1px” padding=”22px 0″ position=”align_center” el_class=””]

Materiał jaki wykorzystałam to bordowy aksamit w czarne kropki. Nigdy nie szyłam z takiej tkaniny, więc by wzmocnić jej wytrzymałość dodałam rudą podszewkę. Uchwyt na ramię zrobiłam z taśmy rypsowej (mam nadzieje, że wytrzyma ciężar). Spieszyłam się wczoraj, by obie torby były gotowe na wyjazd, dlatego też zastosowałam zwykły troczek, jako zapięcie.

[df_divider el_width=”100″ style=”solid” height=”1px” accent_color=”#EEEEEE” border_size=”1px” padding=”22px 0″ position=”align_center” el_class=””]

Obie torby są bardzo wygodne, a aksamitny materiał aż zachęca,
by jak najczęściej ich używać :-)