PIKOWANA KAMIZELKA

Elclavel1

O tym, jak sama pikowałam tkaninę na maszynie przy użyciu specjalnej, skaczącej stopki pisałam całe wieki temu. Jednak tak to bywa, że projekty, które sama wymyślam zasługują na więcej uwagi od tych szytych z gotowego wykroju. Pomysł jest dopiero początkiem długiej drogi. Szkic, konstrukcja, przymiarki, dodatki – to wszystko trwa.

Tak było w przypadku tej szarej dzianiny kupionej za okazyjną cenę :-) Miał być z niej kardigan, ale jak może wiecie, nie znoszę prasować, co przy tej tkaninie byłoby nieuniknione. Kiedy zaś wyprodukowałam pikowany materiał (z ociepliną w środku dla lepszego efektu), zarzuciłam go na ramiona i przepadłam. Był tak miękki i ciepły, że postanowiłam zrobić go kamizelką :))). Zasłużył na to ;-)

DSC_2247s1Elclavel

 

Najbardziej w niej lubię to, jak kamizelka swobodnie opada po bokach, bo wówczas czarna lamówka osiąga ciekawy, wygięty nieco kształt :-))

Jak już wspomniałam powyżej, kamizelkę uszyłam według własnego pomysłu z szarej, bawełnianej dzianiny. Lamówki, którymi wykończyłam pikowany materiał to również bawełna. Gdyby nie prezent urodzinowy w postaci lamownika, musiałabym kupować ją w sklepie albo męczyć się z żelazkiem!

* o tym jak pikowałam materiał przeczytacie TUTAJ

DSC_0268s1Elclavel

DSC_0277s1Elclavel

Dzięki manekinowi mogłam swobodnie upinać kształt kamizelki i zadbać o każdy szczegół. Ponownie przekonałam się jak niezastąpiony to element w pracowni krawieckiej :-) Upięcie tyłu pomogło dopasować kamizelkę do figury.DSC_2251s1Elclavel-horz