4 maj 2024 - od autora
Czy już wspominałam, że wróciłam do szycia torebek? Stało się to dość spontanicznie i nie wiedząc kiedy w domu zgromadziłam sporo kawałków sztucznego zamszu, ekoskóry i z kilogram metalowych elementów :-).
Kiedy jakiś czas temu wybrałam się na zakupy w poszukiwaniu nowych, nieodkrytych dotąd sklepów z tkaninami, natknęłam się na resztki obiciowych materiałów typu alkantara. Od razu spodobał mi się krwisty czerwony, ale oczarowana rozmaitością asortymentu szukalam dalej. Wówczas w oczy rzucił mi się zestaw tkanin – zieleń i fiolet leżały razem spokojnie i aż prosiły się by coś z nich uszyć. Zbliżały się urodziny mojej Siostry, a że ostatnio ciągle powtarza, że te kolory to duet idealny, nie wahałam sie ani chwili i kupiłam oba skrawki. Tak powstała pierwsza torebka na prezent.
Projektowałam ją w tajemnicy i szyłam w ukryciu, by Siostra nie dostrzegła choć skrawka tych tkanin. Dzięki tej konspiracji po odpakowaniu prezentu ujrzałam minę pt.: „Ty to sama uszyłaś? W moich kolorach???” Wierzcie mi – BEZCENNE! ;-)
Jak tytuł posta wskazuje po uszyciu tej torebki „przesiadłam się” na nową maszynę do szycia – Janome 525S. Obie maszyny poradziły sobie z grubszymi tkaninami, ale po szyciu pierwszej z torebek zrozumiałam, że nie wszystko można łączyć nićmi. Zwróciłam się więc o pomoc do kaletnika przy nabijaniu nitów.
Ten oto drugi model jest ulepszoną wersją urodzinowej torebki. I jest mój :-)
Tym razem postawiłam na połączenie jasno brązowej ekoskóry i tego samego fioletowego ekozamszu. Obie torebki mają taką samą kraciastą podszewkę i maleńką kieszonkę. To typowo siostrzane torby :-)
—————-
A wracając do tematu szycia na moim nowym sprzęcie, zaczęłam wypróbowywać jego możliwości na wykrojach z Burdy. Pierwsza poszła na warsztat bluza jako prezent na Dzień Matki. Oj, ile ja się namęczyłam z kieszeniami! Ale czego się nie robi dla Mamy ;-)
Więcej o maszynie napiszę jak lepiej ją wypróbuję :-) ale już mogę napisać, że to był bardzo dobry wybór. Pozdrawiam!
obie genialne, ale Twoja bardziej przypadła mi do gustu ;)
piękne torebki <3 jesteś genialna :)
Bardzo ładne, obie!!!!
O a jak tu mnie zatkało !!!!! Jakie śliczne te torebki :D Ta dla siostry ma pięknie połączone kolorki:)
Ja muszę sobie coś wyskrobać takiego mniejszego przez ramię do kościoła ;) potem problem bo teraz latem nie pójdę z czarną, a tak żeby chusteczki i glukometry zmieścić :)
Pozdrowionka jeszcze raz serdeczne !!! :D Czekam na następną dostawę prac na bloga ! :)
Zapomniałam dodać, że te w sklepie się muszą schować przy Twoich :D
Teraz już wiem o co chodzi z tym dopracowywaniem. Niemniej jednak poprzednia wersja również jest godna pochwały!