FILM Z IGŁĄ W TLE – Political dress

Jakiś czas temu w Kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu w ramach projektu Szafa Polska, odbył się pokaz filmu Judyty Fibiger „Political dress”. To o nim chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć :-)

Jeszcze zanim obejrzałam zwiastun, miałam przeczucie, że będzie to starzał w dziesiątkę. Z jednej strony to historia polskiej mody, czyli o tym co oznaczało bycie modnym w PRL, z drugiej zaś film mówi o walce z komunizmem. Zobaczymy w nim zdjęcia archiwalne TVP ukazujące różne subkultury młodzieżowe: poznamy bikiniarzy lat XX, punków i dzieci kwiaty. O trudnościach zdobycia ubrań opowiedzą m.in. Andrzej Wajda i Kora.

Cały ówczesny świat poznamy głównie za sprawą ludzi mody. Dzięki Barbarze Hoff, która projektowała i publikowała wykroje w Rzeczpospolitej, każda Polka mogła uszyć samodzielnie modną kreację. Fotograf Tadeusz Rolke opowie zaś o modelkach, których styl był dla niego inspiracją. Całość zmian podsumuje socjolog kultury Mirosław Pęczak, z zaangażowaniem kreślący historię społeczeństwa tamtych lat.

Dokument ten to jednak przede wszystkim pomysł, kreatywność i odwaga współczesnej polskiej ulicy oraz wynikająca z tego różnorodność podziwiana przez przybyszów z zagranicy.

ZA CO LUBIĘ TEN FILM?

Hmmm… Kiedy w dzieciństwie, przy zakupach nowych butów, Mama kręciła z dezaprobatą głową na moje marudzenie, dodawała: „Ja w Twoim wieku, nie miałam wyboru, w sklepach nie było nic”. Nie robiło to na mnie wówczas większego wrażenia, bo jak? Trudno wyobrazić sobie pusty sklep bez towaru. Z drugiej strony często wspomina SWOJĄ KRAWCOWĄ (!), do której chodziła szyć co jej się tylko w głowie zrodziło. Ten film zatem dobrze to wszystko systematyzuje osobom, które tak jak ja, tych czasów nie mogą pamiętać.

Kobieta PRL-u była niezwykle kreatywna, myślę, że może nawet bardziej niż teraz? Współczesna modna Polka najczęściej ubrana jest od stóp do głów w galerii handlowej. W modnym płaszczu i rurkach przemierza ulice wierząc w swój niepowtarzalny strój. Rozglądałam się ostatnio i obserwowałam kobiety na wrocławskich ulicach. Muszę stwierdzić, że daleko nam do różnorodności, jaką widziałam na filmie. Szare stały się nie tylko ulice, ale i nasze szafy. Tym bardziej cieszą się moje oczy, gdy widzę kogoś ubranego inaczej, ciekawie i z pomysłem. Na przykład ostatnio na pasach mijałam dziewczynę w pięknej spódnicy z białego tiulu, która w zestawieniu ze zwykła bluzką i żakietem robiła niezwykłe wrażenie. Czy brak nam odwagi? Myślę, że nie. To nadmiar wszystkiego uśpił w nas kreatywność jaką szczyciły się nasze matki i babki.

My też chcemy czuć się wyjątkowe i niepowtarzalnie ubrane. Zatem co stoi na przeszkodzie, by zamiast w galeriach, poszukać inspiracji w szafie mamy, sh, czy w zeszłym ustroju? Uszycie spódnicy ze starej zasłony kiedyś było chlubą, dlaczego więc dziś miałybyśmy z tego zrezygnować.

Film ten można obejrzeć jedynie na kinowym ekranie przy okazji festiwali czy innych wydarzeń, zatem bądźcie czujni. Myślę, że warto wybrać się na niego z mamą, by po seansie godzinami dyskutować o modzie. :-)

LINKI:

A już dziś TUTAJ każdy może obejrzeć film „Szafa Polska,” który stanowi przekrój historii mody od 1945 roku do upadku komunizmu. Gorąco polecam! :)

Podzielcie się wrażeniami!