O tym, jak szyłam tiulową spódnicę, czyli kilka wskazówek jak okiełznać materię…

 

SZYCIE TIULOWEJ SPÓDNICY…

…to czysta przyjemność przerywana sporadycznymi napadami frustracji.

 

Tak mogłabym podsumować jej szycie. I choć to nie taka skomplikowana sprawa, jakby się mogło wydawać, to jednak na kilka rzeczy trzeba zwrócić uwagę. Dzisiejszy post nie jest tutorialem, ale zawiera kilka pomocnych wskazówek. Zatem: Jak uszyć tiulową spódnicę?

* Spódnicę tę szyłam na warsztatach u Róży Rozpruwacz, bo sama nie odważyłam się zmierzyć z tiulem. :))

DSC1936s1aaElclavel

DSC1939s1Elclavel


MÓJ SUBIEKTYWNY ZBIÓR REFLEKSJI NA TEMAT SZYCIA TIULOWEJ SPÓDNICY:

  1. Według mnie najbardziej skomplikowane jest cięcie materiału. Moja spódnica składa się z sześciu warstw tiulowych kół i podszewki również ciętej z koła. Tiul sprężynuje, więc żeby go pociąć (obliczając wcześniej promień koła na talię i uwzględniając długość spódnicy) najlepiej na początek go okiełznać. W tym celu tniemy materiał na kwadraty, które składamy na cztery (na pół i jeszcze raz na pół), spinamy lub fastrygujemy, by nie uciekał i dopiero zabieramy się do wycinania. Rysować po tiulu się nie da, więc dobrze jest zrobić papierowy szablon części koła, który po przypięciu łatwo jest równo wyciąć.
  2. Podszewka cięta z koła jest bardziej skomplikowana od samego tiulu. Delikatne włókna cięte pod skosem wyciągają się i deformują, co prowadzi do nieciekawych sytuacji, gdy podszewka zaczyna wystawać spod spódnicy (patrz: zdjęcie poniżej). UPS! ;-) Żeby temu zapobiec można po wycięciu wyprać podszewkę i rozwiesić na tydzień czasu, by pod własnym ciężarem włókna wyciągnęły się tyle ile im się podoba (oczywiście podszewkę rozwieszamy przypinając ją klamerkami w talii). To jednak nie zmienia faktu, że materiał trzeba wyrównać. Próbowałam to robić na leżąco, ale po każdym cięciu podszewka była krzywa. Zatem: PODSZEWKĘ RÓWNAMY POWIESZONĄ! Tak, inaczej się nie da. Odmierzamy skrupulatnie po kawałeczku żądaną wysokość od talii, zaznaczamy ją na tkaninie, a następnie w powietrzu równamy nożyczkami.DSC2018s1Elclavel
  3. Jak już powycinamy, to przed wszyciem paska musimy połączyć wszystkie warstwy tiulu razem fastrygą. Tutaj zaczyna się kolejny trudny moment. Ułożenie kół równo na sobie to nie lada wyczyn. Ułożysz pierwsze z drugim, a następne wszystko psuje – koszmar! Ale i na to jest sposób. Grunt to podłożyć coś kontrastowego pod spód. Mój jasny tiul ułożyłam równo dopiero na czarnym podkładzie. Jeśli szyjecie ciemną tiulówkę wykorzystajcie białe prześcieradło. 5 minut i gotowe! ;-)DSC1797s1Elclavel2-horz
  4. Kiedy uporacie się z wszyciem zamka krytego, paska i przyszyjecie guziki, to ostatnim etapem będzie podwinięcie podszewki. Można robić to „na oko”, można upinać szpilkami (Powodzenia!), ale najszybciej zrobicie to stopką do zawijania/podwijania. Wiem, szycie na niej wydaje się kosmicznie trudne, ale zapewniam, że wystarczy poćwiczyć, żeby w kilka minut uporać się z podwinięciem całej podszewki. Jak to zrobić? Patrz zdjęcie poniżej.

Stopka do podwijania – jak jej używać?

  • DSC2059s1eLCLAVELMateriał zawijamy na płasko, na raz – resztę zrobi za nas stopka, by na końcu wyglądało to tak, jak na zdjęciach poniżej. O czym trzeba pamiętać? Przede wszystkim o ustawieniu igły w takiej pozycji, by wbijała się jak najbliżej końca podwinięcia. Drugą ważną rzeczą jest fakt, że raczej nigdy początek podwinięcia nie wychodzi. Tak bywa, więc nie ma się co wściekać, tylko wypruć ten kawałek i kończąc całe podwinięcie przeszyć początek jeszcze raz. Wówczas całość wygląda wzorowo. :) (Przynajmniej w teorii) :)))))))))) Jeśli tak się nie uda, to zawsze możecie podwinąć ten kawałeczek ręcznie ciesząc się przy tym, że nie przyszło Wam szyć ręcznie całości :)DSC2064s1ElclavelDSC2065s1Elclavel
  • _DSC4270Elclavel

To tyle w kwestii subiektywnych rad przy szyciu tiulówki.

Kto wie, może komuś pomogą? ;-))