PIKOWANA SKÓRZANA KOPERTÓWKA I KILKA SŁÓW O STOPCE KROCZĄCEJ

 

Kiedy po raz pierwszy spróbowałam pikowania na maszynie szyjąc kamizelkę, czułam się, jakbym odkryła Amerykę. Ta technika całkowicie zmienia tkaninę i nadaje jej oryginalny charakter. Nieciekawy materiał nagle zyskuje i staje się szlachetny i jedyny w swoim rodzaju. I choć nie mam ambicji by dorównać w pikowaniu patchworkowym mistrzom, to jednak będę próbować dalej. Jak dla mnie: im krzywiej, tym ciekawiej :-)

Żółta, skórzana kopertówka powstała właśnie tą techniką. Skórę naturalną podkleiłam 5mm gąbką i przeszyłam w trójkąty. Na początku nie wiedziałam jaki wzór powstanie, bo rodził się on z każdym kolejnym przeszyciem. Po prostu w pewnej chwili stwierdziłam, że tak wystarczy i wystarczyć musiało :). Nie powiem, że pikowanie z gąbką to prosta sprawa. Brak poślizgu sprawiał, że maszyna hamowała przez co ścieg nie jest idealny. Myślę jednak, że na przyszłość wystarczy podłożyć między ząbki transportera a gąbkę papier śniadaniowy, który powinien temu zapobiec.

Tym razem pikowaną torebkę (poprzednia TUTAJ) uszyłam na domowej maszynie wykorzystując kroczącą stopkę, która świetnie się przy tym sprawdza. Kto próbował szyć kiedyś skórę czy skaj wie, że zwykła stopka nie daje rady gdyż skóra przykleja się do niej i hamuje. Niezłym rozwiązaniem jest stopka teflonowa, ale przy wielu warstwach już nie daje rady.

Stopka krocząca jest natomiast najlepszym rozwiązaniem, jakie do tej pory znalazłam. O wspaniałych maszynach kaletniczych z podwójnym transportem (dolnym i górnym) mogę tylko pomarzyć, więc staram się sobie radzić w domowych warunkach na moim Janome 525S jak tylko mogę. ;-) Stopkę montuje się bezpośrednio i zaczepia o pokrętło do zmiany igły, dzięki czemu kroczy ona za każdym razem, gdy unosi się igła. W rezultacie materiał podawany jest równomiernie, co skutkuje cieszącym oko, prostym szwem. Wiadomo, nie ma co łudzić się, że dzięki niej domowa maszyna stanie się kaletniczą, ale chociaż czasem pozwoli to ułatwić sobie życie :))))).

Jeśli więc szyjecie grube warstwy tkanin albo skórę, to myślę, że warto w nią zainwestować.

_DSC2635s1Elclavel_kopertowka

Torebka nie wyszła duża, bo ma zaledwie 15x25cm. Krótki łańcuszek (zaledwie 60cm) sprawdził się tym razem, bo w porównaniu do klasycznej kopertówki, nie muszę jej cały czas trzymać w ręku. Dzięki temu przestaję myśleć tylko o tym, by jej nie zgubić ;-)