Torebka SHERLOCK i tajemnicze dwie komory

Dziś jak obiecałam zdradzę Wam sekret tajemniczych dwóch komór. Niewtajemniczeni mogą się spodziewać wykładu z medycyny, traktującej o budowie ludzkiego serca, ale co sprytniejsi czytelnicy wiedzą, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż anatomia.

* Więcej zdjęć Sherlocka I znajdziecie TUTAJ.

Na początku chciałam po prostu słowami wytłumaczyć Wam jak się za to zabrać, ale im dłużej układałam w głowie zdania, tym mocniej ogarniało mnie przekonanie, że to nie wystarczy. Szybko więc skroiłam zielony brezent i naszykowałam zamki. Dzięki temu Wy będziecie mieć okazję dokładnie przekonać się o co w tym wszystkim chodzi, a ja wzbogaciłam się o dwukomorowy piórnik na Promarkery. Zaczynamy!

 

JAK USZYĆ TOREBKĘ DWUKOMOROWĄ?:

  1. Torebka dwukomorowa jest skomplikowana tylko na pierwszy rzut oka. Na zdjęciu widzicie wszystkie elementy, które są niezbędne do uszycia korpusu. Nie biorę tu pod uwagę dodatkowych kieszonek, ozdób, mocowań paska/łańcuszka, a nawet podszewki. To wersja podstawowa – daję Wam wędkę, nie rybę ;).
  2. Elementy potrzebne: 3 x identyczne ścianki, 2 x dno komory, 2x wąski pasek do zamka (wszywany od środka torebki), 2 x szeroki pasek do zamka (wszywany do ścianki bocznej), taśma zamkowa, suwaki, lamówka. Jaki wymiary powinny mieć te paski? Na początek zmierzcie obwód waszej ścianki i dodajcie 4cm (u mnie 64+4=68). Zastanówcie się jak długi zamek być powinien. Ja ustaliłam 28cm, więc moje paski z zapasami mają 28+2=30cm. Oznacza to, że na dno zostało mi 38cm, ponieważ 68-30=38cm. Potrzebuję zatem 4 paski długości 30cm i 2 paski 38cm. Ich szerokości są zależne od szerokości całkowitej komory. Ważne by dwa węższe paski były w sumie ok 1-2cm szersze od paska przeznaczonego na dół. (Lepiej by po wszyciu zamka te paski wyszły szersze od paska dolnego, bo w razie czego można nadmiar obciąć).

3. Taśmę suwakową ucięłam o 2cm dłuższą od pasków. Zamek przyszyłam i przestębnowałam. Założyłam suwak i wyrównałam końcówki.

4. Pasek z zamkiem przyszyłam do paska, który będzie robił za dno komory. Przed ostatecznym przyszyciem, upewniłam się, że jego obwód jest właściwy przypinając go szpilkami do ścianki. Ta operacja jest niezwykle istotna, bo to od niej zależy czy obręcz z zamkiem łatwo wszyje się do ścianki. Niektóre tkaniny mogą być lekko elastyczne i wówczas nadmiar trzeba będzie odciąć.

5. Na każdej obręczy i ściance wyznaczyłam środki. Spięłam je szpilkami i przeszyłam, co dało mi dwie osobne komory.

6. Obie komory spięłam równo prawą stroną do prawej i przeszyłam na całej długości. Już na tym etapie porozpinałam oba suwaki, by później łatwo było wywrócić torebkę na prawą stronę.

7. Teraz czas na gwóźdź programu – ściankę działową. Przyszywamy ją jako ostatnią. Układamy komory tak, ja na zdjęciu poniżej, jedna w drugą i wyznaczając środki łączymy oba elementy razem.

8. Kiedy już wszystkie elementy są pozszywane zostaje wykończenie brzegów lamówką. Oczywiście lepiej jest to robić na bieżąco. Ja, jako że odkryłam na swojej maszynie podwójny zygzak, który sprawdza się lepiej od ściegu owerlockowego, postanowiłam obrzucić nim wszystkie elementy piórnika. Tym razem lamówkę sobie odpuściłam.

9. Jak zatem wygląda całość po wszyciu ścianki i wywróceniu na prawą stronę? Mój urodziwy zygzak widoczny jest tylko w jednej komorze. 

A jak prezentuje się całość po uszyciu?

I jak, Czy potrafilibyście teraz uszyć dwie komory samodzielnie? Prawda że nie okazało się to tak skomplikowane, na jakie wygląda? Sama długo nie mogłam wyjść z podziwu, że rozwiązanie okazało się takie proste ;)